wtorek, 15 czerwca 2010

Hipnoza

Czy byliście kiedyś zahipnotyzowani...w dokładnym tego słowa znaczeniu?
Czy ktoś kiedyś przebił się przez Waszą świadomość prosto do podświadomości?
Hipnoza jest bardzo często błędnie rozumiana. - "a jeśli się nie wybudzę" ; "a jeśli ktoś mną zawładnie i mnie opęta" etc.
Strach- to pierwszy czynnik, który uniemożliwia wprowadzenie osoby w hipnozę. Tych czynników jest jeszcze kilka, ale nie o tym dzisiaj.
Czy po jednym wykładzie, krótkich praktykach i przetestowaniu na sobie hipnozy można samemu już zacząć działać i mieć jakieś efekty? - Można.
Sama się zdziwiłam ... nie sądziłam, że mi się uda za pierwszym razem.
Po pierwsze empatia. Osoba zahipnotyzowana musi odczuć to, co chce przekazać jej osoba hipnotyzująca. Musi słuchać tego co mówi i starać się jak najlepiej wczuwać w hipnozę, wtedy w miarę szybko będzie można wejść w ten stan.
Po drugie relaks. Jest to tak jakby pierwszy stopień hipnozy, który ma na celu doprowadzenie osoby hipnotyzowanej do całkowitego zrelaksowania i ciała i umysłu.
Trzeba Wam również wiedzieć , że hipnoza nie jest snem! Ludzie często się zastanawiają co zrobić jak się ktoś nie wybudzi. No tak, nie wybudzi się, bo wybudzić się można tylko ze snu, a jak już wcześniej wspomniałam hipnoza snem nie jest.
A teraz wróćmy do mojej dzisiejszej próby.
1.Indukcja - jak najbardziej udana. Można jednak było wyciągnąć z tego więcej, ale jak na początek też dobrze. Następnym razem będzie jeszcze lepiej!
Gdy pierwszy etap zostanie maksymalnie dopracowany, to przejdę do drugiego etapu(który dzisiaj trochę nie wypalił)- katalepsji.
Specjalnie podziękowania dla Patrycji ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz